Apartamentowiec

1
227

Kilka lat temu w okolicach domu przy ulicy Komandorskiej w Helu, gdzie spędziłem ponad dwadzieścia lat życia, rozpoczęto budowę apartamentowca. Zlokalizowany miał być na terenie dawnych ogródków działkowych, które mając lat kilka i kilkanaście mogłem obserwować z kuchennego okna. Nieruchomości jednak nie ukończono.

Okazało się, że nowy budynek nie pasuje do planu zagospodarowania przestrzennego, podobno jest za wysoki. Nakazano wstrzymanie budowy. Bryła budynku była już wówczas gotowa, więc jeśli autorom nakazu chodziło o wygląd otoczenia to odrobinę się spóźnili. Obecnie w miejscu dawnych działek stoi nieotynkowany szkielet apartamentowca, otoczony drewnianym ogrodzeniem i wałem ziemi, na którym zasadzone są kwiaty. Póki co nie zanosi się ani na zburzenie nieruchomości, ani na jej dokończenie. Obserwując takie sytuacje zadaję sobie pytanie, czy z otaczającej nas biurokracji mamy więcej zysków czy strat? Jeśli to drugie – chyba czas najwyższy pozbawić urzędników przynajmniej części władzy.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.