Nieruchomość

0
157

Helskie kino jest jedną z tych nieruchomości, których niszczenia szkoda mi najbardziej. Obejrzałem w tym budynku całe mnóstwo filmów, często będąc jedną z kilku lub kilkunastu osób na sali przeznaczonej dla pięciuset. Na znajdującej się w nim scenie grałem w szkolnych przedstawieniach z okazji rozpoczęcia i zakończenia roku szkolnego, a później koncerty i próby z zespołem rockowym.

Nigdy nie zapomnę klimatu tego miejsca, oświetlenia sceny, wygodnych foteli i kurtyny. Spośród kilku kin i teatrów, w których zdarzało mi się bywać, helskie kino „Wicher” zawsze będzie miało wyjątkowe miejsce w moich wspomnieniach.
Podobno Agencji Mienia Wojskowego udało się sprzedać kino, znajduje się ono więc obecnie w prywatnych rękach. Właściciel niestety nic z nim nie robi – na dachu kina rosną krzaki, straszą powybijane szyby, złodzieje pod osłoną nocy zdążyli wykraść wszystko, co w środku można było znaleźć wartościowego. Również teren wokół kina i pobliski klub marynarza stoją odłogiem i niszczeją. Szkoda.